Pożegnanie śp. Tomka Ożoga
W jego osobie żegnamy kogoś rozpoznawalnego nie tylko na KUL-U ale w całym mieście i daleko poza nim.
Śp. Tomka darzyliśmy wielką stymą gdyż byliśmy przekonani, że w pełni na nią zasłużył. Dlatego jesteśmy tutaj tak licznie i uroczyście. Tomku, Twoja śmierć poprzedzona ciężką chorobą bardzo nas wszystkich poruszyła i zasmuciła. Dla wielu stała się też powodem podjęcia najbardziej egzystencjalnych pytań.
Cały czas modliliśmy się i mieliśmy nadzieję, że z tego jakoś wyjdziesz. Po ludzku tak wiele jeszcze mieliśmy Ci do przekazania, przedyskutowania, zapytania, okazania wdzięczności.
W osobie dr Tomasza Ożoga nade wszystko jednak żegnamy, nie mającego równego sobie, syna swojej Mamy w Górnie, człowieka kochającego najbliższą rodzinę, liczne grono przyjaciół, kolegów i koleżanki, studentów, absolwentów i naszą społeczność związkową;
Żegnamy człowieka prostolinijnego i nie kłaniającego się okolicznościom, osobę zatroskaną o los nie tylko bliższej i dalszej rodziny, ale każdego spotkanego człowieka, a w szczególności tego, który z takich czy innych powodów sobie nie radził.
Żegnamy osobę kochająca Pana Boga, Matkę Najświętszą, Kościół, jego piękną liturgię, historię i nasz Uniwersytet, z którym byłeś związany przez całe życie zawodowe. Żegnamy kogoś wrażliwego społecznie, zatroskanego o sprawy małej i dużej ojczyzny. Byłeś człowiekiem wielkiego serca, wyjątkowej szlachetności i życiowej mądrości.
Tomku, dziękujemy za Twoje autentyczne, bogate i piękne człowieczeństwo, za klimat jaki wnosiłeś we wzajemne relacje i służbę każdemu człowiekowi. Dziękujemy za wiarę, którą nam przekazywałeś i za to, czego swoją postawą uczyłaś. A uczyłeś wiele i pokazywałeś jak zło dobrem zwyciężać, jak być wolnym od lęku i zniewolenia.
Dziękujemy za to, co nam przekazałaś swoim tajemniczym i nagłym odejściem. Bez jednego słowa pokazałeś nam, że w pustych dłoniach na drugą stronę niesiemy jedynie to, co daliśmy innym, a życie i śmierć ostatecznie są darem samego Boga, darem, na który trzeba być otwartym i w każdej chwili być przygotowanym. Tak - jak trzeba być otwartym i przygotowanym na prawdę o naszej przygodności, przemijalności i jak trzeba wierzyć, że „ostatecznie wszystko zmierza do kresu znaczonego mądrością, która nie jest nasza”. Wierzymy, że Twoja śmierć niczego nie kończy, ale jest koniecznym warunkiem nowego życia i bycia tam, dokąd wszyscy zmierzamy. Dlatego nie mówimy Ci żegnaj, ale do zobaczenia.
Nasz Drogi Przyjacielu oręduj za nami u Boga, który zgodnie z nauczaniem św. Pawła jest ontologiczną zasadą tłumaczącą wszystko, czyli jest „wszystkim we wszystkim” i „wszystkim we wszystkich” czyli zasadą jednoczącą ludzi.
Twojemu wstawiennictwu zawierzamy nas samych i naszą prozę codziennego życia i bycia na tym pięknym świecie. Niech aniołowie zawiodą Cię do Raju…. Odpoczywaj w pokoju.
Alina Rynio
Lublin, 23 maja 2023 roku