Aktualności / Wydarzenia
Prof. Ryszard Maciejewski: Narody, które tracą pamięć, tracą życie
Mój ojciec był głęboko wierzący i miał w sobie coś, co było przesiąknięte miłością bliźniego – tak o Tadeuszu Maciejewskim, łączniku Armii Krajowej ratującym Żydów mówi w najnowszym odcinku programu „Mosty Heschela” jego syn, prof. Ryszard Maciejewski, dziekan Wydziału Medycznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Przekazywanie rodzinnych historii z czasów II wojny światowej to niepisana tradycja w rodzinie prof. Ryszarda Maciejewskiego, dziekana Wydziału Medycznego KUL.
- Nie traktujemy tego jako obowiązku, ale jako coś normalnego, jak tlen w powietrzu. Tak po prostu musi być – mówi w programie „Mosty Heschela” prof. Ryszard Maciejewski. A jest o czym opowiadać. Jego ojciec — Tadeusz Maciejewski — był łącznikiem Armii Krajowej, który jesienią 1942 roku, tuż przed likwidacją getta w Staszowie (obecnie woj. świętokrzyskie), uratował Tranę Wolman, córkę miejscowego krawca. Kobieta przeżyła wojnę, a w połowie października 2024 roku Tadeusz Maciejewski otrzymał pośmiertnie Medal im. Rodziny Ulmów „Ratującym Żydów”. Odznaczenie odebrał w jego imieniu syn, Ryszard. - To było dla mnie naprawdę ważne i wzruszające wydarzenie. W jakimś sensie czułem, że spełniam testament ojca – nie ukrywa prof. Maciejewski. I dodaje, że ojciec planował spisać wojenne doświadczenia, ale te zamierzenia przerwała jego przedwczesna śmierć.
Medal im. Rodziny Ulmów został przyznany także krewnym prof. Ryszarda Maciejewskiego. Pośmiertnie otrzymał go Stefan Ćwikło, stryj matki prof. Maciejewskiego, który pomagał w ukrywaniu Żydów po likwidacji staszowskiego getta oraz Danuta Kupczyk, ciotka profesora, która także była zaangażowana w ukrywanie Żydówki Trany Wolman.
Jak mówi prof. Ryszard Maciejewski taka postawa jego krewnych, była czymś naturalnym. - Ojciec był osobą głęboko wierzącą. Miał wyrazisty kręgosłup moralny, który oddawał istotę jego charakteru. Już podczas przysięgi w 1939 roku zastrzegł, że służąc ojczyźnie nie będzie używał broni, bo nie jest w stanie zabić drugiego człowieka. Miał w sobie coś, co było przesiąknięte miłością bliźniego – opowiada prof. Maciejewski, który pierwsze wojenne wspomnienia od ojca usłyszał jako dziesięcioletni chłopiec. Potem sam przekazywał je swojemu synowi i wnukom. - Pamięć o wydarzeniach, które wpłynęły na losy mojej rodziny, jest żywa i kultywowana. Musimy tego pilnować, bo inaczej młodzież o tym zapomni. Nie możemy do tego dopuścić, bo nie od dziś wiadomo, że narody, które tracą pamięć, tracą życie – zauważa prof. Ryszard Maciejewski.
Całą rozmowę z prof. Ryszardem Maciejewskim w ramach cyklu „Mosty Heschela” można obejrzeć na YouTube i wysłuchać na Spotify.
„Mosty Heschela” to program powstający we współpracy z Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im. Abrahama J. Heschela. Działalność Centrum Heschela jest finansowana w ramach zadania zleconego przez Ministra Nauki, umowa nr MEiN/2023/DPI/2884 z 12.10.2023.