Aktualności / Wydarzenia

Psychoterapeuta radzi: Bezpieczne wakacje w sieci

Niektóre fotografie i wakacyjne wspomnienia powinny zostać w rodzinie i w rodzinnym albumie. Nie wszystko trzeba eksponować. Nie trzeba też zapraszać publiczności do naszego życia – podkreśla psycholog, specjalista w dziedzinie psychoterapii uzależnień dr hab. Joanna Chwaszcz z Katedry Psychoprofilaktyki Społecznej KUL.

Wakacje to czas odpoczynku i „resetu” zarówno w aspekcie fizycznym, jak i psychicznym. To także okres wolny od pracy i codziennych obowiązków, ale nie od odpowiedzialności, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa dzieci. Aby zachować wakacyjne wspomnienia, wiele osób robi zdjęcia i nagrywa filmy. Są one wyjątkową pamiątką, która może pomóc w podtrzymywaniu więzi rodzinnych. Specjaliści wskazują jednak, że bezrefleksyjne wrzucanie przez rodziców wakacyjnych zdjęć dzieci do mediów społecznościowych może być poważnym zagrożeniem. Zbyt szczegółowe informacje na temat tego, gdzie dziecko przebywa, mogą narazić je na zachowania przestępcze.

– Zdjęcia umieszczane nawet w prywatnej grupie mogą „wydostać” się do publicznej sieci, zostać udostępnione czy oglądane przez kogoś obcego. Aktywni w sieci rodzice mają czasem w gronie swoich „znajomych” osoby, których nawet nie znają. Zdjęcie dziecka, opis szkoły, niekiedy zainteresowań realizowanych po lekcjach z dokładnym opisem miejsc mogą zachęcić osoby ze skłonnościami pedofilnymi lub innymi zaburzeniami do aktywności przestępczej – ostrzega dr hab. Joanna Chwaszcz. Poleca w tym kontekście lekturę książki Adriana McKinty’ego „Łańcuch”. – Historia jest przerażająca, mam nadzieję, że całkiem fikcyjna, ale warto ją przeczytać, zanim wstawi się zdjęcia dzieci do sieci – mówi.

Nieco inny problem pojawia się przy publikowaniu zdjęć nastolatków przez ich rodziców. Młodzi troszczą się o swój wizerunek w sieci, tymczasem „niechciane” zdjęcia mogą stać się podłożem przemocy rówieśniczej – wyśmiewania, kpin, a nawet gróźb. Zdjęcia, które według dorosłych są świetne, dla nastolatka mogą być „niefajne”, choćby z uwagi na inne rozumienie tego, co jest modne, a co nie. – Dziecko ma prawo, aby nie pokazywać siebie na przykład w kontekście danej sytuacji, rodziny czy w stroju kąpielowym. W przypadku kiedy to prawo jest łamane, wielu młodych pacjentów nie radzi sobie z taką presją i ucieka się do samookaleczeń czy nawet prób samobójczych – wylicza psychoterapeutka. Jest kilka zasad, których rodzice powinni przestrzegać przed publikacją fotografii. Przede wszystkim należy uzyskać zgodę nastolatka na umieszczenie zdjęcia w sieci, a w razie odmowy – uszanować ją. W miarę możliwości trzeba też zadbać o ukrycie szczegółów na temat tego, gdzie rodzina/dziecko dokładnie przebywa. – Nie wstawiajmy do sieci zdjęć małych dzieci, zwłaszcza jeśli po danych naszego konta można zidentyfikować, gdzie mieszkają czy chodzą do szkoły – zaleca dr hab. Chwaszcz.

W kontekście wakacji i dobrych wspomnień ważne są także kwestie bezpieczeństwa w sieci internetowej, z której korzystają dzieci. Podczas ferii letnich dzieci pozbawione są kontroli zarówno ze strony nauczycieli, jak i kontrola rodzicielska jest wtedy nieco mniejsza, ponieważ nie każdy rodzic może liczyć na tak długi urlop jak wakacyjna przerwa. Swój wolny czas młodzi ludzie często wypełniają telefonem komórkowym, a kontakty z rówieśnikami równolegle odbywają się w „realu” i w Internecie. Dzieci coraz częściej i coraz dłużej pozostają w świecie online, który jest obecnie dla nich alternatywną rzeczywistością. Mają tam znajomych, pozyskują informacje, grają w gry, dyskutują. Internet zaspokaja wiele ich potrzeb relacyjnych, ponieważ nie ma granic i mogą dzięki niemu nawiązywać kontakty z internetowymi znajomymi na odległość, w wielu językach.

– Internet ma swoje zagrożenia, a nastolatki znają je lepiej niż dorośli i lepiej niż oni wiedzą, jak tych zagrożeń unikać. Nie przed wszystkimi jednak są w stanie się uchronić, a typowe do tej pory kłótnie, bójki, groźby i inne przejawy przemocy fizycznej i psychicznej obecne w realnym życiu coraz częściej przenoszą się do sieci – wskazuje psycholog. Dorosłym trudno zauważyć te sytuacje i w porę odpowiednio na nie zareagować. – Badania, które prowadzili studenci psychologii, pokazały, że zdecydowana większość dzieci doznała chociaż raz przemocy w sieci w formie obrażania, grożenia, wykluczenia – mówi psychoterapeutka.

Dlatego ważne jest, aby obserwować swoje dziecko, jak czuje się po czasie spędzonym w sieci, czy nie ma obniżonego nastroju, nie jest rozdrażnione. – Zadbajmy, aby dzieci/nastolatkowie mieli relacje w realnym świecie, rozmawiajmy z nimi i je wspierajmy. A w razie wątpliwości dotyczących samopoczucia dziecka nie wahajmy się odwiedzić specjalistę – dodaje psycholog.

zdjęcia: freepik