Antoni Dębiński, Magdalena Pyter, Karol Jaroszyński. Atawistycznie obciążony wielkim hazardem życiowym, Instytut de Republica, Warszawa 2022, ss. 192
Nakładem wydawnictwa Instytutu de Republika ukazała się książka poświęcona barwnej postaci jednego ze współzałożycieli naszej uczelni. Autorzy – ks. prof. Antoni Dębiński i prof. Magdalena Pyter przedstawili biografię znanego finansisty i filantropa Karola Jaroszyńskiego (1877–1929).
Dzieje Jaroszyńskiego zostały zarysowane na tle epoki, stąd podział rozdziałów jest chronologiczny. Otwiera go panorama społeczeństwa rosyjskiego, by dalej nakreślić zarys osiadłej na Kresach rodziny Jaroszyńskich. Karol, najmłodsze dziecko Józefa Klemensa i Karoliny Jaroszyńskich wychowywał się w rodzinnym majątku w Babinie. Edukację uzupełniał w Szkole Męskiej Towarzystwa Popierania Szkoły Średniej, Pierwszym Gimnazjum Klasycznym (trzy klasy) w Kijowie oraz w Szkole Realnej w Moskwie.
W wieku 23 lat został dyrektorem zarządzającym największej w Rosji cukrowni, której obroty sięgały kilkudziesięciu milionów rubli rocznie oraz właścicielem rozległych dóbr (około 9 tys. ha). Posiadał udziały w cukrowniach, rafinerii cukru oraz kamieniołomie granitu. Lubiący ryzyko bogaty młodzieniec, niejednokrotnie grał w Monte Carlo, aż pewnego dnia przegrał wszystko, co postawił. Przy wsparciu brata Józefa, spłacił długi, i w 1909 roku zagrał ostatni raz. Wygrał wówczas olbrzymią, jak na tamten czas, sumę. W późniejszym okresie w projektowanych domach studenckich, zakazał natomiast wszelkich gier hazardowych. Żyłka hazardzisty jednak odezwała się w interesach. Szybko pomnażał majątek, zastawiał akcje swych przedsiębiorstw w bankach, za uzyskany kredyt nabywając znaczny pakiet tychże banków. Następnie pozyskiwał kolejne pożyczki już na preferencyjnych warunkach na zakup innych zakładów czy banków. W ten sposób stał się właścicielem akcji głównych banków w imperium i powiązanych z nimi przedsiębiorstw. Obok kilkudziesięciu cukrowni, posiadał fabryki budowy maszyn, kopalnię, cementownię, stalownię, kolej, towarzystwa ubezpieczeniowe, drukarnie oraz nieruchomości (obok rodzinnego majątku również w Kijowie, Petersburgu, Londynie czy Monte Carlo). Fortuna Jaroszyńskiego pozwoliła mu wpływać na działalność rosyjskich giełd.
Do historii przeszedł też jako dobroczyńca. Wspierał aktywność charytatywną matki w Kijowie, a gdy przeniósł się do ówczesnej rosyjskiej stolicy, rozwinął tu własną działalność filantropijną. Podobnie, jak i matka, nie afiszował się ze swą pomocą, działał dyskretnie, wspierając licznie zgromadzoną w czasie I wojny światowej Polonię, często poprzez osoby trzecie. Tu ufundował m.in. Dom Młodzieży Polskiej „Zgoda” (1917).
Również w Petersburgu poznał ks. Idziego Radziszewskiego, ówczesnego rektora Akademii Duchownej. Wśród rodzących się nadziei na uzyskanie niepodległości kraju ks. Radziszewski planował utworzenie uczelni katolickiej. Początkowo nieufny Jaroszyński, przekonał się z czasem do idei rektora. Wyraził zgodę na finansowanie uczelni przez pierwsze dwa lata jej funkcjonowania. De facto najtrudniejsze, zobowiązując się do inwestycji w budowę jej siedziby i biblioteki.
Uniwersytet Lubelski, otwarty w grudniu 1918 roku, wspierał w miarę swych środków. Majątek Jaroszyńskiego został znacjonalizowany po dojściu w Rosji do władzy bolszewików. Po przyjeździe do Polski przez dwa lata był doradcą finansowym J. Piłsudskiego. Śmiałe plany inwestycyjne Jaroszyńskiego jak m.in. rozwój żeglugi czy projekt reformy walutowej opartej na złocie, nie znalazły uznania w ówczesnych sferach rządowych. Jaroszyńskiemu odmówiono kredytu i pożyczek, co spowodowało jego wyjazd z kraju. Jego kilkuletnia tułaczka po Europie zakończyła się w Warszawie, gdzie zmarł 8 września 1929 r. Mowę pogrzebową wygłosił ówczesny rektor KUL, ks. prof. Józef Kruszyński, rozpoczynając ją od słów: Laudemus viros gloriosos.
Irena Wodzianowska